Archiwum 12 października 2018


paź 12 2018 Młodzieńcza Miłość
Komentarze: 0

To opwieść przedstawiająca część życia pewnej młodej osoby imieniem Natalia, która uznała że jej życie jest na tyle interesując że zaczęła pisać pamiętnik. Co prawda nie po to żeby go publikowac czy pokazywać innym, wręcz przeciwnie -to był jej największy sekret. Nikomu nie znany. Pierwsze słowa, myśli zaczęła spisywac pod koniec szkoły podstawowej. Opowiadała tam swoje miłosne rozterki do chłopca o imieniu Mikołaj. Była w nim zakochana, a on w niej..zdawałoby się cudowną sytuacją. Nie odczówali siebie jako związek, tylko jak to w młodych latach bywa przyjaźń którą tak bardzo cenili, że postanowili nazywać to miłością, związkiem. Ich przywiązanie trwało dosyć długo, bo rozpoczęło się od pierwszych lat podstawówki, lecz dopiero w końcowych latach zebrali się na odwage, aby wyznac sobie co czują. Ukrywali się przed resztą, tylko kilka osób wiedziało o ich bliskości. Gdy niewielka grupa świadomych zamieniła się w tlum, szczeście zaczęło ucichac.. i wygasło.. Nigdy potem o tym nie rozmawiali, po prostu zachowywali się jakby nigdy tego nie było.
Nadszedł koniec roku szkolnego. Absolwentka szkoły podstawowej w zniecierpliwieniu spędziła wakacje. Chciała już chodzić do gimnazjum. Wreszcie nadszedł ten upragniony dzień. Zebrała się i poszła pieszo. Już zbliżają się do szkoły czuła dziwne i złośliwe zwroki ludzi. W szkole powitała ją koleżanka z wakacji. I tylko ona,.,. nagle wszyscy znajomi z podstawówki jakby się zmówił do odwrotu. Czuła się samotna w tłumie. Nie miała się do kogo odezwać, stała sama i czas jej niemiłosiernie się dłużył. Marzyła żeby go przyspieszyć i być już w domu. Po jakis dwóch godzinach męk nareszcie była w domu. Zapłakana wbiegła do pokoju i do końca dnia z niego nie wychodziła. Mówiła swojemu tacie że jeśli dalej tak będzie chce przepisać się do innej szkoły. Kazano jej dać szanse tej szkole, posłuchała z nadzieją że będzie lepiej. Kolejnego dnia wciąż czuła się samotna, ale cieszyło ją poznawanie nowych ludzi. Nie byli nią tak zachwyceni jak w popszedniej szkole, dlatego czuła się nieswojo, już nie była centrum uwagi większości osób. Była jedną z wielu. Siadała na korytarzu i przyglądała się ludziom. Jedni się śmiali, drudzy nie okazywali żadnych emocji, trzeci byli smutni, przestaszeni. Większość chodziła grupami, tego jej brakowało. W zadumie zobaczyła jak w nonszalanckiej pewności i sympatycznej postawie przechadzali się po szkole chłopcy. Od razu zwróciła na nich uwagę. Przyglądała się im, tłum zmienił lekko ustawienie i wtedy pierwszy raz go zobaczyła. Pewnego przystojnego chłopaka. Z ciekawości zapytała koleżanki kto to- był to Kamil. Czas płynął szybko, po szkole pisała z nowymi znajomymi i nawiązywała więzi. Postanowiła już nie zmieniać szkoły, uznała że tu może być dobrze. Zaprzyjaźniła się z Julka, wszędzie chodziły razem, jeżdźiły do siebie. Bardzo się zżyły. Czas płyną i płynął. Julka chciała zeswatać Natalkę ze swoim kolegą Marcinem. Po dłuższym czasie rozmawiania o nim Natalce chłopak bardzo się spodobał, ale Natalka chłopakowi już nie. Jak to bywa na nastolatkę załamała się i czuła się taka beznadziejna, ze życie utraciło przez chwile dla niej sens. Gdy wtem na zawodach siatkówki rozmawiając ze swoją koleżanką wybierały najprzystojniejszych graczy na boisku, padł wcześniej wspomniany Kamil. Natalka lekko się nim zainteresowała i zdała sobie sprawę że jest wart uwagi. Tak mijały dni, tygodnie, miesiące.. i nadeszły swięta. Dla wielu czas kojarzony z radością i spędzaniem czasu z rodziną, Jednak nie dla Natalki. Nienawidziła świąt, wszytkiego co sztuczne i wymuszane, tej atmosfery, zabiegania.. Wciąż myslała to o Kamilu to o tym chłopaku.. Czuła się podle że nie może się zdecydować, którego kochać. Święta minęły. Sylwester i nowy rok spędziła oglądając serial. Wręcz nie odchodziła od komputera, nie jadła, nie piła, nie odzywała się słowem. Wróciła do szkoły. Dzień jak co dzień mijał, była zrospaczona, pragnęła miłości. Ale nie jakiejś dla świętego spokoju, zapełnienia pustki, lecz takiego którego pokocha do szaleństwa z wzajemnością. Tyle dobrego w tym wszystkim było że miała przy sobie zaufaną przyjaciółkę, która ją wspierała. Nadeszły ferie, spotykały się. Ferie minęły. Natalka i Julka bardzo się zaprzyjaźniły, często się spotykały. Był marzec, Natalii przyśnił się Kamil, podszedł do niej na plaży, poprosił o spacer i na koniec ją pocałował. Żałowała że to sen, ale była święcie przekonana ,że na tym się skończy. Nie wierzyła że ktoś tak przystojny i wysoko stawiający poprzeczke może zakochac się w tak w tylnich granicach przeciętnej Natali. A mimo to pragnęła go, choć nie chciała miłosći platonicznej. Wydawało się jej że go kocha. Jej zauroczenie trawało i trwało, widząc go na korytarzu uśmiechała się wewnątrz . Potem zaczęła przyjaźnić się jeszcze z Patrycją. Pierwszy raz Kamil odezwał się do Natalki w szatni, gdy to onapomalowała włosy na ciemno wiśniowy kolor, a on nazwał ją fioletowe włosy.. Cieszyła się tym niesamowicie. Miesiącami była nim zauroczona. Nadszedł czerwiec i wycieczka nad morze. Tam kilka nocy przebywała z m.in. z chłopakiem Marcinem , -kolegą Julki. Mieli się ku sobie, Wycieczka minęła, spodobał się jej Marcin, a co gorsze Kamil nadal jej się podobał, ale emocje z wycieczki jakby chwilowo przytłumiły uczucia do niego. Nastały wakacje, Natalka i Marcin pisali ze sobą jakiś czas.Po czymMarcin tłumacząc sięże azblokowali mu konto nie odzywał się. W domu trwała wojna. Natalka w połowie wakacji poznała Bartka, na pierwszy rzut oka jej się spodobał. Złudnie się w nim zakochała.. W tym momencie już całkowiecie siebie nienawidziła. Uważała że to psychiczne kochać trzech chłopców. Śniła jednocześnie o Kamilu, Marcinie i Bartku … 
Wakacje minęły, zaczęła się druga klasa. Było lepiej niż rok temu, i gorzej bo brakowało jej Marcina, który w ubiegłym roku zakończył edukacje w tej szkole. Natalka zerwała z Bartkiem i postanowiła się wziąć za siebie, zdecydować kogo kochać. Zajęcia w szkole mijały bardzo szybko i przyjemnie. Dziewczyna zyskała dużo kolegów i koleżanek. Wydawało się że jest bardzo lubiana. We wrześniu tamtejsza już rok starsza klasa trzeciazaczęła zjednaczać sobie przyjaciół jak i wrógów. Oni - Chłopcy z tej klasy już od początku wzbudzili w Natalii jej sympatię. A szczegółnie Kamil, dziewczyna zapomniała o wcześńiejszych zauroczeniach i absolutnie skupiła się na nim. Druga klasa mijała jak błyskawica, Natalia bardzo mocno zaprzyjaźniła się z chłopacami, wręcz poza nimi nie widziała świata, a oni pomału zaczęli uwielbiać ją. Widywali się i rozmawiali na każdej przerwie, jak i po szkole, Natalie przerażała myśl o końcu roku i o tym że ich zabraknie, potrafiła płakac godzinami rozmyślając o tym. Pokochała ich wszystkich. Czas mijał jak szalony. Dziewczyna nigdy w życiu jeszcze nie była taka szczęścliwa, oni dawali jej tyle szczęścia i ciepła ze wielu ludzi nie jest w stanie sobie tego wyobrazić, zreszta jak i oni sami Nie wiedzielikiedy zaczęły się święta, tak jak nigdy chciała być z nimi, umierała z tęsknoty. W domu wojny. Po chaosie przygotowań nastała wigilia. Natalia postanowiła powysyłać życzenia najbliższym. W wielkim strachu wysłałą je także do Kamila. Ku wielkiemu zdziwieniu dostała odpowiedz. Dopytała czy wie z kim pisze –zaprzeczył. Dziewczyna po dłuższych negocjacjach przyznała się kim jest i wręcz płakała ze szczęścia gdy Kamil chciał nadal z nią pisać. Rozmawiali tak nieustannie do pasterki na której umówili się ze pójdą, lecz i tak się nie spotkali, mimo że we dwoje tam byli. Następnego dnia Natalka była tak podekscytowana faktem iż pisała,ze odbiciem swoich marzeń że momentami zawodziła się śmiechem sama do siebie, lub popłakiwała ze szczęścia. Wieczorem przychodzi do niej wiadomość od Kamila o treści: „Wesołych Świąt:D” . Po prostu nie do opisania jest radość jaka ją ogarnęła. Biegała po domu, krzyczała, skakała, itp. W szkole uśmiechnął się do niej i przywitał się. Jak odjeżdżał spod szkoły pomachał jej. Po zajęciach nie odzywał się już w ogóle. Natalka przeżywała wielką rozpacz, jakiej jeszcze nigdy nie odczówała. Płakała nocami. Nie rozumiała dlaczego jej to zrobił, przecież tak dobrze się im pisało. Trwało to do 30 stycznia. Natalka postanowała że napisze, miała akurat coś do obgadania z chłopakami, a to był dobry pretekst żeby właśnie do niego napisać. Znowu zaczęli bylinierozłączni przez sms-y , internet, czy wszelkie gry. Praktycznie cały czas po szkole w pewnym sensie spędzali razem. Natalka była najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Rzeczywistość przewyższała jej marzenia. Pisali dosłownie o wszyskim, pomału dialog pisemny przenosił się na słowny. Codziennie się z nią witał i żegnał, przy czym przykówał uwagę szkolnych plotką mimo wszystko to mu nie przeszkadzało. Na walentynki wraz z chłopakami z jego klasy narobili Natalce mnówstwo walentynek. Szkoła powoli przyzwyczajała się do tego szoku. Wszyscy uważali że Natalka jest w nim zakochana i że się mu narzuca. Tylko nieliczni znali prawdę. Bardzo nieliczni, ponieważ garstka osób wgl wiedziała o ich rozmowach.Zaczęły się w końcu

ferie i wielki smutek, Dziewczyna bardzo tęskniła. Ich forma pisania przenosiła się na nieco bardziej intymne tematy. Była w nim bezgranicznie i niezaprzeczalnie zakochana. Świata poza nim nie widziała. Kamil zazwyczaj pisał pierwszy, nazywał Natalii zdrobniale. Tak mijały miesiące, nie było dnia żeby go ze sobą nie przepisali. Natalka mimo szczęścia obawiała się że to może minąć, nie rozumiała jego zachować i czego od niej oczekuje. On ją komplementował, w szkole siadali razem i rozmawiali, on nie ustępował mimo plotek i rozmów całej szkoły o nas. Aż w maju przyznał się że lubi Natalkę bardziej niż koleżankę. Wtedy ich relacje nieco się zmieniły. Ona wiedziała na czym stoi, co do niej czuje. Poza tym że nie do opisania było szczęście jakie ją ogarniało, nie dowierzała ze to prawda.. Uważała że to wszystko jest zbyt piękne. Wtedy jak co roku odbyła się wycieczka nad morze. Cały tamten czas spędzali razem. Jednej z nocy spisali się na spotkanie, wraz z kolegą przyszedł pod domek Natalki. Poszli do pokoju chłopaków. Kamil przymilał się do niej, przytulali się. Natalia nie wierzyła że to się dzieje. Przesiedzieli całą noc. Nad ranem odprowadzili ją pod pokój i wszyscy poszli na chwile spać. Przy śniadaniu wszyscy, którzy siedzieli poprzednią noc razem zachowywali się zupełnie inaczej -jakby znali się od urodzenia. Natalka cały czas spędzała z nimi, siedziała z Kamilem., czuli się jak para. Bardzo szybko wycieczka dobiegła końca i wracając do domu autokarem już wszyscy nieco poddenerwowani powrotem miło rozmawiali, wspominali. W połowiedrogi nasza grupa tak się przesiadła żeby Kamil i Natalka mogli razem usiąść. Przytuleni nie mogli się nagadać. Wszyscy wokół zasnęli oni wciąż rozmawiali. Natalia powiedziała do Kamila : „Śpij sobie”.. Kamil zaprzeczył, ona zapytała dlaczego nie.. on odpowiedział: „Bo cię kocham”.. Natalia miała ochotę krzyknąć, ale w zamian w jej oczach pojawiły się łzy i mocno go przytuliła. Ona położyła głowe na jego kolanach. Po kilku minutach pocałował ją i kontynuowali przez resztę drogi tę czynność. Cięzko było im się roztać, po powrocie do domu zadzwonił do niej i umówili się na kolejne spotkanie. I kolejne, i kolejne.. tak minęły wakacje i leciał czas...a oni nadal byli razem.


Nie wątp w szczęście, bo nie wiesz czy się gdzieś nie czai.Pamiętaj żeby wiedzieć czego chcesz i do tego dążyć.Każde życie może może być piękne .